Czas siewów i sadzenia roślin – zacznij od ograniczenia plastiku w ogrodzie

Paweł Bereś

30 marca 2020

banner_hn_600x314-3

Sezon ogrodniczy trwa, choć do pełni prac w ogrodach jeszcze kilka tygodni, zanim minie ryzyko przymrozków. Część nasion jest już wysiana, rozpoczęło się tworzenie pierwszych rozsad, a kolejne nasiona czekają na siew i późniejsze pikowanie. Jedni z nas próbują robić sadzonki na parapetach, inni mają wolne pokoje z dobrym doświetleniem, jeszcze inni inspekty, ogrody zimowe czy tunele i szklarnie. Każdy próbuje działać w warunkach, jakie ma, ale niezależnie od nakładów pracy rośnie grono zwolenników samodzielnego przygotowywania rozsady.

Przystępując do siewów czy rozsadzania młodych roślin, potrzebujemy odpowiednich pojemników – tac, doniczek, podstawek. Obecnie materiał ogrodniczy jest już dostępny niemal na każdym kroku, nawet w dyskontach spożywczo-przemysłowych. Co jednak zwraca uwagę? To, że w większości przypadków jest to kiepskiej jakości plastik, często wręcz jednorazowy. To dlatego że okazuje się tak cienki, iż ulega wgnieceniu lub pęknięciu pod niewielkim naciskiem. Jednak takie akcesoria cieszą się dużą popularnością – są tanie, lekkie, a dodatkowo każdy wie, że nie muszą grzeszyć urodą, wszak są tylko na czas siewu i przesadzania, a potem można je schować na kolejny. Nie byłoby problemu, gdyby to były rzeczy wielokrotnego użytku. Niestety tak często nie jest. Kto oczywiście postępuje z nimi delikatnie, ten będzie miał je przez 2–3 sezony, niemniej obserwując codzienność, zwykle kończą żywot po kilku tygodniach i lądują na śmietniku. Wystarczy w okresie maja i czerwca popatrzeć, jak wiele tego plastiku znajduje się w koszach na śmieci. Większość całkowicie porozrywana po próbie wyciągnięcia sadzonki.

W ostatnim czasie bardzo dużo jest w mediach dyskusji o plastiku. Niestety, jego ogrom wymknął się wszystkim spod kontroli. Jest go wszędzie pełno i niestety – jak donoszą najnowsze badania − jest już obecny w postaci mikroplastiku w ciałach zwierząt, ale i naszych organizmach. Zjadamy czy wypijamy plastik i to przerażające. Co będzie dalej?

Niepokojące jest także i to, że plastik masowo występuje w ogrodach. O ile doniczki są zrozumiałe, o tyle pojawianie się plastikowych budek dla ptaków, karmników czy też ulów dla pszczół murarek to już chyba lekka przesada. Do tego kiepskiej jakości obrzeża trawnikowe, plastikowa palisada szybko tracąca kolor i strukturę, przeróżnej maści figurki ogrodowe, po maty PCW do ścielenia gleby. Zasadniczo, bardzo trudno znaleźć miejsce, w którym plastiku by nie było. Myśląc jednak perspektywicznie, należy dla własnego dobra ograniczyć obecność plastiku, zwłaszcza tego typowo śmieciowego – czas siewów i sadzenia roślin może być ku temu okazją. Lepiej nie kupować jednorazowych i tanich produktów, lecz zainwestować środki finansowe w coś lepszego. Można też uruchomić własną wyobraźnię i tworzyć doniczki z tego, co pod ręką.

W produkcji ogrodniczej dobry jakościowo plastik, który posłuży wiele lat, zwłaszcza gdy się o niego zadba, znacznie ograniczy ilość śmieci. Warto zatem inwestować w lepszej jakości doniczki do siewu i sadzenia rozsady. Są także dostępne dobrej jakości palety rozsadowe, które nie zniszczą się po 1–2 wyciągnięciach sadzonek. Szczególnie warte polecenia są doniczki gliniane i ceramiczne, które powróciły do łask. Te gliniane jak wiadomo bywają tańsze. W tym miejscu warto wskazać, że coraz częściej się zdarza, że osoby kupujące gotowe rozsady roślin oddają sprzedawcom pojemniki, w jakich zostały wyprodukowane. Dzięki temu producent roślin może ich użyć powtórnie (zwykle po odkażeniu), a to już jest działanie ograniczające plastik.

Zdj. 1. Wykorzystanie wytłaczanek po jajkach do rozsady

Bardzo dobrym rozwiązaniem jest skorzystanie z surowców wtórnych. Przykładem mogą być różnego rodzaju opakowania po produktach spożywczych, np. kubełki po śmietanie, jogurcie, margarynie itd. Po wyczyszczeniu posłużą przez kilka lat do produkcji roślin. Dobrze również sprawią się opakowania z tektury, np. małe pudełka niemalowane, tuby po zużytych ręcznikach kuchennych czy wytłaczanki po jajkach. Niektórzy stosują również doniczki zrobione z origami z gazet, ale trzeba uważać, gdyż farba drukarska pod wpływem wilgoci może przenikać potem do gleby, tak samo malowana tektura. Część osób wykorzystuje także nieużywane pojemniki szklane, które posłużą wiele lat.

Rada eksperta

Typowo ekologicznymi pojemnikami na rośliny są te wykonane z produktów szybko biodegradowalnych niezawierające żadnych pozostałości chemikaliów, np. farb, lakierów. To doniczki torfowe (w tym pęczniejące), z grubego papieru eko, juty czy z desek nieimpregnowanych chemią. Amatorsko można wykorzystywać puste skorupki po jajkach.

Każdy sposób na ograniczenie plastiku w ogrodzie jest dobry, niemniej warto też racjonalnie gospodarować tym, czym dysponujemy. Nie warto kupować jednorazowych, ewentualnie 2–3 razowych pojemników plastikowych, gdyż my się ich pozbędziemy szybko, a potem one wylądują na wysypisku, nie każdy przecież plastik jest poddany recyklingowi.

Zdj. 2. Wykorzystanie surowców wtórnych

Paweł Bereś
Paweł Bereś
dr hab. inż. prof. nadzw. Instytut Ochrony Roślin – PIB, Terenowa Stacja Doświadczalna Rzeszów Polski Związek Producentów Kukurydzy w Poznaniu

Certyfikat rzetelnosciLaur zaufaniaSMB logoTop firma