Sam fakt, że nieruchomość od lat nie była wykorzystywana na cele rolnicze ani nie była na jej terenie prowadzona działalność wytwórcza w rolnictwie w zakresie produkcji roślinnej, zwierzęcej lub ogrodniczej, sadowniczej czy rybnej nie oznacza, że nieruchomość ta przestała być nieruchomością rolną. To potencjalna możliwość wykorzystania gruntu na cele rolnicze świadczy o jej rolnym charakterze. Jeżeli nieruchomość nie jest objęta planem zagospodarowania przestrzennego, a w ewidencji gruntów widnieje jako nieruchomość rolna, to taki charakter należy jej przypisać. Tak orzekł Naczelny Sąd Administracyjny. Co ten wyrok oznacza w praktyce?