Gdy rozpoczyna się etap rozwoju pąków kwiatowych rzepaku (BBCH 50-59), dochodzi do ataku słodyszka. Co prawda ten ekspansywny szkodnik jest znany od dawna, jednak ostatnio występuje coraz częściej i coraz liczniej. Zwalczanie słodyszka rzepakowego jeszcze 10-20 lat temu nie sprawiało aż takich kłopotów, ponieważ obserwowane naloty były znacznie mniejsze. Jak wynika z opracowań naukowych, w porównaniu do początku lat dwutysięcznych obecnie w analogicznym okresie roku występuje nawet 100-200% więcej tych owadów, a ich populacja zwiększa się z roku na rok. Dzieje się tak, ponieważ wraz ze wzrostem areału rzepaku nasilają się też zagrożenia, takie jak obecność wszelakich agrofagów, które występują w tej uprawie. Poznaj skuteczne metody zwalczania słodyszka rzepakowego. Jakich preparatów używać?
Słodyszek atakuje rzepak na kluczowym etapie, kiedy pąki kwiatowe są już wykształcone. Szkodniki wygryzają w nich dziury, niszcząc je. Uszkodzone pąki nie są w stanie zakwitnąć, więc nie dojdzie do powstania łuszczyn, w których rozwijałyby się nasiona rzepaku. Oznacza to stratę plonu, czyli mniejszy zysk dla producentów rolnych.
Niestety zwalczanie słodyszka rzepakowego jest coraz trudniejsze, ponieważ przez lata w użyciu było praktycznie tylko kilka substancji aktywnych o tych samych mechanizmach działania, więc szkodniki sukcesywnie uodparniały się na nie. Z tego powodu technologie, które dekadę temu były skuteczne w zwalczaniu słodyszka, dzisiaj nie są już takie efektywne. Dlatego należy zmienić podejście, jeżeli chodzi o ochronę insektycydową. W praktyce oznacza to konieczność nie tylko rozważnego doboru preparatów, ale też zwiększenia intensywności zabiegów przeciw słodyszkowi.
W związku ze zmianami na rynku środków ochrony roślin, spowodowanymi przez sukcesywne wycofywanie kolejnych substancji aktywnych, obecnie pula dostępnych rozwiązań przeciw słodyszkowi rzepakowemu nie jest duża. Tylko w ciągu ostatnich 5 lat zniknęły 3 ważne substancje, które służyły również do walki ze słodyszkiem w okresie pąkowania rzepaku. Niestety w najbliższym okresie można spodziewać się, że kolejne substancje nie będą miały przedłużonych rejestracji.
Do zwalczania słodyszka rzepakowego INNVIGO proponuje jeden ze swoich flagowych produktów – znany i ceniony przez klientów preparat Los Ovados 200 SE. Insektycyd ten ma wysoką zawartość acetamiprydu (dostępnego również pod nazwami handlowymi Apis/Aceptir 200 SE). Komponentami uzupełniającymi mogą być w tym przypadku preparaty DeLux/DelCaps 050 CS lub Delmetros/Koron 100 SC, zawierające deltametrynę w stężeniu odpowiednio 50 g/l i 100 g/l.
Kolejny krytyczny okres przypada w fazie kwitnienia rzepaku (BBCH 60-69). Na tym etapie plantatorzy mają do czynienia z dwoma zagrożeniami, mogącymi obniżyć plonowanie. Opadające płatki stają się pożywką dla patogenów chorobotwórczych, a jednocześnie rośliny są narażone na żerowanie szkodników łuszczynowych. Groźne w tej fazie wegetacyjnej choroby to zgnilizna twardzikowa (jej infekcje trzeba ograniczać już na wcześniejszym etapie) oraz czerń krzyżowa, której objawy będą widoczne na łuszczynach nieco później.
Jeżeli chodzi o szkodniki, które występują w tym okresie, największy problem sprawia chowacz podobnik, który żeruje przede wszystkim na łuszczynach i uszkadza je. Ponieważ w łuszczynach znajdują się dojrzewające ziarna rzepaku, szkodliwość jest bardzo wysoka. Ponadto chowacz podobnik umożliwia atak pryszczarka kapustnika, owada z rodziny muchowatych, który składa jaja w uszkodzonych łuszczynach. Rozwijające się larwy żerują bezpośrednio na ziarnach rzepaku, czyli niszczą przyszły plon.
– Po ubiegłym sezonie jesteśmy pewni, że warto stosować preparaty, które na długo zabezpieczają plantacje rzepaku przed chorobami. Kiedy okres kwitnienia i opadania płatków jest tak rozciągnięty w czasie, na pewno jednym zabiegiem nie da się zapewnić pełnej ochrony – podkreśla przedstawiciel firmy INNVIGO. – W zeszłym roku w rzepaku sprawdziła się technologia dwuzabiegowa, oparta najpierw o azoksystrobinę, która na długo zabezpiecza rośliny, oraz uzupełniona o triazole, czyli substancje o innym mechanizmie działania. Później zastosowaliśmy preparat zawierający protiokonazol, od niedawna rekomendowany w uprawie rzepaku.
Fungicydy, które INNVIGO zaleca w okresie kwitnienia rzepaku, to trójskładnikowy Kier 450 SC, (azoksystrobina, difenokonazol, tebukonazol). W ubiegłym sezonie portfolio firmy wzbogaciło się o środek Gavial 375 SC, zawierający wysokie dawki azoksystrobiny i protiokonazolu. To produkt zapewniający w pierwszym zabiegu efektywną, bardzo długą ochronę przed chorobami. W drugim zabiegu można natomiast zastosować AsPik 250 EC, oparty o tebukonazol i protiokonazol. Również ta technologia zapewnia pełną ochronę podczas nietypowo wydłużonego okresu kwitnienia rzepaku.
Rozwiązaniem, które sprawdzi się do zwalczania chowacza podobnika, mogą być preparaty oparte o acetamipryd, takie jak Los Ovados 200 SE, uzupełnione o skuteczny pyretroid, np. o deltametrynę.
opr. red.
źródło: INNVIGO