Nowy minister rolnictwa zapowiedział „upłynnienie zboża z Polski, przynajmniej do żniw”. Pewne pomysły Henryka Kowalczyka mają być kontynuowane. Ma być też bardzo mocna kontrola na granicy.
Robert Telus został powołany przez prezydenta Andrzeja Dudę na funkcję ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Zastąpił Henryka Kowalczyka, który w środę złożył rezygnację. Już pierwszego dnia urzędowania nowy minister zwołał posiedzenie sztabu kryzysowego. Uczestniczyli w nim członkowie kierownictwa resortu, w tym sekretarze stanu Rafał Romanowski, Anna Gembicka, Ryszard Bartosik oraz podsekretarz stanu Krzysztof Ciecióra. Obradom przewodniczył minister Robert Telus.
Czytaj więcej:
W spotkaniu wzięli również udział dyrektorzy departamentów, a także przedstawiciele Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Rozwoju i Technologii, Głównego Inspektoratu Weterynarii, Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa, Inspekcji Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, Straży Granicznej, Krajowej Administracji Skarbowej, Służby Celno-Skarbowej, Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa oraz Elewarru.
Przedstawiciele poszczególnych służb odpowiedzialnych za kontrole na granicach przedstawili aktualną sytuację dotyczącą sprawdzania produktów rolnych importowanych z Ukrainy. Jak zapewniono, każda ze służb, w ramach swoich kompetencji, w 100 procentach kontroluje napływające do Polski produkty.
Minister Telus zapowiedział, że dzisiaj (7 kwietnia) wraz z sekretarzem stanu Rafałem Romanowskim, złoży wizytę na granicy polsko-ukraińskiej. – Na granicy spotkamy się również z ministrem rolnictwa Ukrainy Mykołą Solskim w celu bliższego zapoznania się propozycjami strony ukraińskiej w kwestii eksportu produktów rolnych z tego kraju – zaznaczył minister Robert Telus.
zdjęcie: Minister Robert Telus podczas posiedzenia sztabu kryzysowego w MRiRW (fot. MRiRW)