PYTANIE: W mojej okolicy biogazownia śmierdzi. Mam z tym ogromny problem. Czy coś mogę z tym zrobić? Gdzie mogę to zgłosić?
ODPOWIEDŹ: W opisanej pokrótce sytuacji masz kilka możliwości. Zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego (konkretnie art. 140) określone zostały uprawnienia, jakie przysługują właścicielowi rzeczy. Mam na myśli wskazane w tym przepisie zasady współżycia społecznego i ograniczenie dla właściciela rzeczy w korzystaniu ze swojej własności. Ogólnie można korzystać ze swojej własności, ale z poszanowaniem prawa i innych. W opisanej sytuacji ma to niebagatelne znaczenie i należy się powołać na wspomniane zasady współżycia, bowiem uniemożliwianie bądź utrudnianie korzystania z przysługujących praw właścicielskich godzi się z przyjętymi zasadami.
Czytaj więcej:
Prawo własności w przypadku właściciela gruntu, na którym posadowiona jest biogazownia, doznaje pewnych ograniczeń w sferze możliwości korzystania z nieruchomości czy rozporządzania nią. Ustawodawca wskazuje granice uprawnień właścicielskich, odsyłając do ustaw szczególnych i klauzul generalnych, takich jak wskazane wcześniej zasady współżycia społecznego.
W niniejszej sytuacji należy wskazać również instytucję tzw. prawa sąsiedzkiego i wchodzące w jego skład ograniczenia dopuszczalności immisji. Zgodnie z art. 144 kc: właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Immisje są zakazane, należą do ograniczeń cudzej własności.
Negatywne oddziaływanie na inną nieruchomość może przybrać formę immisji bezpośrednich i pośrednich. W odniesieniu do pana sytuacji należy wskazać, że mogą mieć również postać niematerialną, których istotą jest negatywne oddziaływanie na sferę psychiczną właściciela nieruchomości „obciążonej”, w związku z fetorem, jaki generuje przedsiębiorstwo – biogazownia. Trzeba wskazać, że prowadzenie działalności, wiążącej się z tego rodzaju efektami ubocznymi, może spowodować w sferze pana doznań psychicznych rażące i długofalowe negatywne skutki. Ponadto może wpływać na poczucie bezpieczeństwa czy nawet poczucie estetyki. Immisje z założenia polegają na kierowaniu określonych substancji m.in. gazów, na inną nieruchomość za pomocą odpowiednich urządzeń. Są więc zbliżone swym charakterem do fizycznej ingerencji. Przeciwko podmiotowi, który narusza własność w inny sposób, niż pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń.
Takie roszczenie należałoby zgłosić w formie powództwa do sądu cywilny właściwego dla miejsca położenia nieruchomości. Jest to jedna z dróg, o której wspomniałem.
Inną możliwością jest zwrócenie się do odpowiednich organów w ramach postępowania administracyjnego o przeprowadzenie stosownych kontroli w biogazowni. W zależności od przyczyny odoru może to być właściwy nadzór budowalny albo inspekcja ochrony środowiska. Warto również zgłosić problem do Urzędu Gminy, ponieważ w pewnym zakresie Gmina również jest zainteresowana warunkami środowiskowymi na swoim terenie. Po przeprowadzeniu kontroli zostanie ustalone, czy normy zostały przekroczone i jaka jest przyczyna brzydkiego zapachu. Wtedy też będzie miał pan pełną informację odnośnie do działania biogazowni, co też pomoże zdecydować, czy pozew sądowy o immisje (opisany powyżej) jest zasadny czy nie.