Jesień w sadach jabłoniowych to intensywny czas zbiorów. Niestety ostatnie lata pokazują, że ta pora roku może być równie ciepła jak lato. To sprawia, że część szkodników wcale nie myśli o zimowaniu – w najlepsze rozwija kolejne pokolenia. Szkodnikami, które o tej porze roku mogą stwarzać producentom problemy są głównie mszyce, owocówki oraz zwójki liściowe. Czym zwalczać teraz szkodniki? Ile to kosztuje?
Da gatunków motyli, które przy sprzyjających warunkach pogodowych można spotkać w ogrodach jeszcze jesienią należą: owocówka jabłkóweczka (Cydia pomonella), zwójka siatkóweczka (Adoxophyes orana), zwójka bukóweczka zwana też zwójką iwineczką (Pandemis heparana) oraz zwójka koróweczka (Enarmonia formosana). Lokalnie mogą pojawić się też inne gatunki. Dlatego przy ciepłym okresie końca lata i początku jesieni zaleca się kontynuację monitoringu tych agrofagów.
Stadium powodującym szkody są nie tyle dorosłe motyle, co ich gąsienice. Samo pojawienie się osobników dorosłych nie musi zatem od razu zwiastować niebezpieczeństwa związanego z wylęgiem gąsienic. Od lotu i kopulacji motyli do składania jaj i następnie pojawu gąsienic mija przeważnie kilkanaście dni. Zależne jest do temperatury, opadów czy nawet wiatru.
Teoretycznie im cieplejsza pogoda tym szybciej nastąpi rozwój kolejnego pokolenia. Ale zdarza się, że rok jest wietrzny lub intensywnie pada deszcz i wówczas ogranicza to naturalnie możliwość kopulacji i składania jaj prze szkodnika. Może się również zdarzyć sytuacja, gdy po lub w trakcie masowego lotu motyli nastąpi gwałtowne obniżenie temperatury. W takich warunkach ta grupa szkodników również mocno ograniczy swój rozwój.
Tak więc korelacja monitoringu lotu motyli, jak i obserwacji warunków pogodowych powinny decydować o konieczności wykonania zabiegu zwalczającego.
Owocówka jabłkóweczka oraz zwójki liściowe w wielu polskich sadach w ostatnich latach lecą praktycznie przez cały sezon wegetacyjny. W wielu miejscach, zwłaszcza w tzw. zagłębiach sadowniczych, bardzo ciężko jest określi
w ostatnich latach konkretny termin piku szkodnika (czyli masowego jego pojawu w uprawie). Ich lot jest raczej wypłaszczony, czyli w podobnym nasileniu motyle odławiane są na pułapki przez cały sezon, a to w znaczącym stopniu utrudnia określenie odpowiedniego terminu zabiegu. W wielu sadach ciężko jest określić, czy to lata jeszcze pierwsze, czy już drugie pokolenie owocówki jabłkóweczki lub zwójki siatkóweczki.
W ciepłe lata otrzymujemy w Instytucie Ogrodnictwa – PIB w Skierniewicach wiele zapytań od producentów jabłek, dlaczego pomimo zabiegów wykonanych w sierpniu, nadal podczas zbioru obserwuje się świeże uszkodzenia. Często słyszymy, że dawniej jak wykonali zabieg zwalczający drugie pokolenie zwójek czy owocówki w pierwszej dekadzie sierpnia to wystarczało. Po wnikliwej analizie dowiadujemy się, że wielu sadowników nie prowadzi monitoringu obecności szkodników w swoich sadach lub w okresie zbiorów pierwszych odmian nie ma czasu tego robić. To błąd. Rozciągnięty lot motyli zwłaszcza w ciepłym roku może powodować, że występują w sadach znacznie dłużej niż do tej pory producenci byli przyzwyczajeni. Dodatkowo powoli zmienia się klimat i szkodniki też adaptują się do nowych warunków. Musimy też zdawać sobie sprawę z faktu, że taki szkodnik jak owocówka jabłkóweczka w krajach basenu Morza Śródziemnego może generować nawet 5 i więcej generacji, tak więc przy sprzyjających warunkach u nas też może pojawić się w przyszłości trzecie pokolenie.
Jakie preparaty stosować jesienią na owocówkę jabłkóweczkę lub zwójki liściowe?
Ile kosztują preparaty do zwalczania mszyc jesienią?
Na co zwrócić uwagę przy jesiennym zwalczaniu bawełnicy korówki?