Nasionnice są bezsprzecznie najgroźniejszymi szkodnikami występującymi w uprawie czereśni i wiśni. Zdarza się, że ich obecność jest notowana na plantacjach jagody kamczackiej. Muchówki występują powszechnie, w różnym nasileniu, na teranie całego kraju. W tym artykule przybliżam problem związany z ich występowaniem. Sprawdź też, jakie są skuteczne sposoby ograniczania nasionnicy trześniówki i nasionnicy wschodniej.
Producenci mają przeważnie do czynienia z nasionnicą trześniówką (Rhagoletis cerasi L.). Od kilku już lat regularnie występuje również, w różnych rejonach Polski, nasionnica wschodnia (Rhagoletis cingulata Loew). Szkodniki są do siebie na tyle podobne, że dla niewprawionego oka będą praktycznie nie do rozróżnienia. Nie zmienia to jednak faktu, że przez zbliżoną biologię ich pojaw w sadzie notuje się w podobnym okresie. Terminy zwalczania zatem się pokrywają.
Dorosłe muchówki nasionnic długości około 4–5 mm, są czarne, z błyszczącą, żółtą tarczką ulokowaną pomiędzy nasadami skrzydeł. Skrzydła rozpiętości około 9 mm są przeźroczyste z czarnymi poprzecznymi pasami tworzącymi charakterystyczny rysunek. Na podstawie tych rysunków możesz między innymi odróżnić nasionnice trześniówkę od wschodniej. Lot muchówek nasionnicy trześniówki rozpoczyna się pod koniec maja/na początku czerwca i trwa do końca lipca. Wylot nasionnicy wschodniej jest opóźniony w stosunku do trześniówki o około 14 dni. Pojaw obu gatunków uwarunkowany jest oczywiście sytuacją pogodową i następuje, gdy temperatura gleby osiągnie 12–14 st. C. Przyjęło się, że lot nasionnicy pokrywa się z kwitnieniem robinii akacjowej.
W suchych czy chłodnych latach zdarzało się, że szkodnik nie mógł wylecieć z ziemi, w której zimuje. Nie stanowił wtedy zagrożenia dla upraw. Pozostawał jednak w glebie i w kolejnym sezonie był zdolny do dalszego rozwoju. Są to jednak przypadki skrajne i rzadkie.