Ogrodnictwo hobbystyczne trudno jest porównywać z ogrodnictwem profesjonalnym pod kątem skali produkcji, doboru odmian, stosowanych technik uprawowych oraz pielęgnacyjnych. To są niby zbieżne światy, ale jednak dość odległe. Często wzajemnie się nie rozumieją. Biznes ogrodniczy utrzymuje tego, kto się nim trudni. Nie można sobie pozwolić na nonszalancję, na ryzykowne eksperymenty, tym bardziej gdy odbiorca surowca ma konkretne, wyśrubowane normy, które trzeba spełnić, by sprzedać towar. Hobbysta ma zaś wolną rękę – ewentualne porażki nie będą miały wpływu na jego dalszą egzystencję pod kątem finansowym.
© Wiedza i Praktyka
Strona używa plików cookies. Korzystając ze strony użytkownik wyraża zgodę na używanie plików cookies.